Wariacja
Wariacja
na temat piosenki „Gdybym miał gitarę”
Gdybym miał gitarę, to bym na niej grał,
A mój sąsiad, sąsiad zza ściany pewnie by
zwariował. 2x
Refr.
Zacząłby w nocy się moczyć, a może wpadłby
w szał,
Gdybym przeboje w swoim pokoju za ścianą
jemu grał. 2x
Wódki on nie pije, ale by się schlał,
Resztki włosów ze łba starego garściami
byłby rwał. 2x
Refr.
Zacząłby w nocy się moczyć...
Nie żałowałbym dziada, choćby nad grobem
stał,
Oj, zobaczyłby, co to muzyka, gdybym gitarę
miał. 2x
Refr.
Zacząłby w nocy się moczyć...
Ludzie mówią „Na to Bóg ci rozum dał,
Żebyś bęcwale ze sklepu lalek tak mocno nie
kochał.” 2x
Refr. 2:
A wszystko przez czarne oczy, przez parę
czarnych gał.
Gdyby tu były, to nie ma siły, sąsiada
byłbym zlał. 2x
Komentarze (12)
Wesoła pioseneczka i z dystansem do wszystkiego :)
Ja jak zwykle zgadzam się z niezgodną i może dodam
tylko, że z tymi lalkami to trochę dziwakujesz:)))
...ja kiedyś z nudów opisałam trawę...można, można:))
Dziękuję za wizytę. Zawsze zastanawiała mnie
popularność piosenek o prymitywnej melodii i
grafomańskich tekstach. Moja wariacja to jakby
pokłosie tych rozważań.
Wiktorze - rzeczywiście JA mieszkam w domu
jednorodzinnym, JA, a nie peel. To samo dotyczy Sławka
i Sari - nie piszę tu o sobie.
Cieszę się Michale że nie jesteś moim sąsiadem :-))))
czort wie czy nie kupisz tej gitary w końcu ;-)))
fajna wariacja :-) pozdrawiam serdecznie
taki sąsiad jak Ty Michale to prawdziwy skarb ...
Michale, chyba nie życzysz sąsiadowi tych wszystkich
nieprzyjemności?! W żadnym wypadku nie kupuj gitary.
;)
Oj, chyba sobie sąsiad nagrabił :))
Pozdrawiam:)
Co "zalazł sąsiad za skórę"?
Nie każdy sąsiad jest taki jak z piosenki "Jak dobrze
mieć sąsiada".
Pozdrawiam serdecznie :)
za co tak nie lubisz sąsiada??
Kuzyna miałem co palec mi kazał wkładać do oka: ani
przesłania, ani uroku - czysty egoizm.
Wariacja na całego. Sąsiad spi spokojnie , boś Ty w
jednorodzinnym ( domu- oczywiście, bo pamiętam i
mieszkania w blokach - wielorodzinne). Jako waracja -
podoba mi sie ,choć śpieanym jej odniesieniem (bo
bywalo) - zawsze czułem się odrobinkę zażenowany.
-Ale... - spieane było w atrakcyjnym - łatwym
towarzystwie.
Zerdecznie pozdrawiam Michale. "Urazy w sobie nie
noszę.":) - czy jakoś tak:)))