WARIAT- KA
Wyszłam dziś na papierosa
w samej piżamie i bosa
trawa była jeszcze mokra
bo nie zobaczyła słońca
a ja wdycham nikotynę
gasząc nerwów swych przyczynę
zadeptać nie mogę peta
potrzebna chociaż skarpeta
przyszedł czas już na zalanie
gorzką kawą przed śniadaniem
skołowanej mej psychiki
co pogadać nie da z nikim
i aż boję się wieczora
bo dopadnie jakaś zmora
moje pokręcone myśli
będę miała w nosie wszystkich
Mariat poprawiłam...Czasami trzeba nisko latać a nawet zejść na ziemię...
Komentarze (4)
Wyszłam na papierosa
w piżamie i boso
trawa była mokra
nie dotknęła słońca
a ja wdycham nikotynę
gasząc nerwów swych przyczynę
zadeptać nie mogę peta
potrzebna chociaż skarpeta
no i czas już na zalanie
gorzką kawą przed śniadaniem
skołowanej psychiki
co pogadać nie chce z nikim
i aż boję się wieczora
bo dopadnie jakaś zmora
moje pokręcone myśli
będę miała w nosie wszystkich
co mi tam - spróbowałam poprzycinać, co Ty na to
Autorko?
super wierszyk bardzo podoba mi się fraza
-zadeptać nie mogę peta
potrzebna chociaż skarpeta- fajne
Tytuł dałabym "Palaczka" a w 2 wersie pidżamę w
liczbie pojedynczej, bo przecież Peelka nie zakłada
kilku pidżam jednocześnie. Poza tym - nie jest
wiersz wysokich lotów. Tym razem bez punktu.
Proste rymy jak skok na papierosa :)