Wariat i zieleń
Nienawidzę zieleni!
Tej ciemnej
soczystej
zieleni!
Zieleni traw
i drzew
i liści kwiatów
Brzydzę się nią
jest obrzydliwa
okropna
straszna
Czuję jak pożera z powietrza
dwutlenek węgla
jak dławi się nim
i krztusi
zwracając w postaci tlenu
I śmieje się głośno
jak głupia
i drwi ze mnie
Jej śmiech poraża moje uszy...
Jest coraz bliżej...
Chce mnie pożreć...!
RATUNKU!!!
autor
Dziulka
Dodano: 2007-02-18 15:59:41
Ten wiersz przeczytano 558 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.