Wariatka
Stoi w bramie.
Przypomina złośliwie ubranie,
że dla ich miłości nie ma miejsca.
Ta brama
(wybrała sama)
jest najprzytulniejsza
(ktoś odmalował ściany
a odrapany
sufit kryją pajęczyny).
Mijają godziny.
Czas szepcze niemiłosiernie
“nie przyjdzie, inną poderwie,
z perspektywami”.
Nie słyszy, ze słuchawkami
nadziei na uszach.
Czeka, nic jej nie wzrusza.
Co dzień ją mijamy
wznosząc oczy do nieba.
Trzeba
tę miłość ubrać w kaftan bezpieczeństwa.
Jest taka niedzisiejsza.
Komentarze (49)
Bardzo smutny przekaz wiersza.
Miłość różne ma oblicza...
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo smutny w przekazie, pozdrawiam ciepło.
Ale niektóre - to pozytywne wariatki :)
Jakby była z kosmosu...
świetny choć smutny w swojej wymowie
Smutna życiowa refleksja.
Pozdrawiam
kazdy ma swoja ulubiona brame ;) Plusik :)
Miłość to wariatka, ale bez wariatów świat byłby nudny
:)
Myśle że na każdą miłość warto czekac i nie wazne ,
gdzie ona się przydarzy...Pozdrawiam.
Nam przybywa latek,a na świecie wariatek.
Potrzebujemy miłości do sukcesu i sukcesu do miłości.
Milość przyjdzie sama, czasem nawet niespodziewana,
jeżeli ma być, to znajdzie..
Super wiersz Dorotku!!
Pozdrawiam serdecznie..
jest parę słabych punktów /jak pisze australijka/ ale
niewątpliwie w wierszu stosujesz zaskakującą
wizualizację i dość osobliwe rozwinięcie tematu, już
chyba charakterystyczne dla Twojego pisania.
Dorotko, każdym swoim wierszem poruszasz jakieś czułe
struny... podziwiam Cię, dziękuję i z serca pozdrawiam
:)
Dorunia i znowu piękny wiersz, zakochana dziewczyna
czeka na swojego chłopaka. Pełna obaw i niepewności.
Jedynie muzyka jest w stanie złagodzić oczekiwanie.
Poruszył mnie tekst. Pozdrawiam niezwykle serdecznie.