Wariuję tak jak świat
wstaję rano kac mnie męczy
chłepcę wodę jak najęty
bolą zęby pęka głowa
polka zaczyna się od nowa
świat wiruje
a ja razem z nim
życie to trójkąt mój bermudzki
szkoła praca dom
już jest piątek więc
zaliczam zgon
świat wariuje
a ja razem z nim
mija tydzień miesiąc rok
wszystkie dni takie same są
tu przygoda tam epizod
znowu szkoła praca dom
świat wariuje
a ja razem z nim
tak ucieka rok za rokiem
nuda już wyżera mózg
bolą zęby pęka głowa
polka zaczyna się od nowa
świat wiruje
a ja razem z nim
wśród miliona ludzi
chaotyczne życie trwa
zabiegani zatroskani
każdy swoje szczęście gna
śród miliona ludzi
chaotyczne życie trwa
zatroskani zakochani
każdy wierzy że je ma
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.