Warszawa i ja spóżniona na samolot
Byłam już w dalekim świecie zwiedzałam różne okolice lecz nigdy nie miałam czasu na naszą stolicę
Warszawo kochana
Warszawo nieoznakowana
siedzę w różach u stóp Szopena
zmęczona, głodna
i z zachwytu niema.
Ja u ciebie byłam
do lotniska przelotem
a ty mi odłożyłaś
mój Londyn na potem.
Teraz gdy już mi czasu
nie zatykasz korkami
snuję się ulicami
zachwycam zabytkami
tutaj pomnik lotnika
tam radzieckich żołnierzy
mój Boże ile Ruskich
przy pomniku tu leży
"W palach za Wisłaj sonnaj
leżat w ziemle syroj
Sierożka z Małaj Bronnaj
i Wit'ka z Machawoj"
w głowie mi ta piosenka
jako hołd im się snuje
lecz już moja stolica
ku sobie przywołuje.
I trafiłam przypadkiem
na Belweder, Łazienki
o dzięki ci ulico
co mnie wiodłaś tu, dzięki.
Oczywiście staruszek
bez swojej kasztanki
pstryk zdjęcie do albumu
a teraz Łazienki.
A jesień była piękna tego dnia
i złota
i liśćmi szeleściła
i dla mnie nie dziwota
bo skoroś zaprosiła
mnie na to zwiedzanie
to dałaś mi pogodę miasto ukochane.
A że jestem głodna
- strasznie drogie tu wszystko
zjem chyba w samolocie
wracam na lotnisko.
Łazienki 6.10.2008r
Komentarze (22)
a ja jeszcze tam nie byłem
:)
w piekny sposob opisalas swoje przezycia z
Warszawy-gratuluje :)))
Pięknie opisałaś stolicę, musi być naprawdę
piękna...Ja jeszcze nie miałem okazji zwiedzić-może i
mnie kiedyś taka wspaniała przygoda spotka.Śliczny
wiersz napisałaś:)
Czy jest aż tak piękna Warszawa?...nie wiem, może
trzeba na nią patrzeć pięknie jak Ty a wtedy okaże się
że jest... taka jak w Twoim pięknym wierszu.
Warszawa, piękne, kochane miasto.Tyle ulic szkół,
ogrodów, kin , teatrów ...Az się stara Wisła
cieszy,cyt.Ładnie autorka opisała w wierszu naszą
stolicę, ciepło, i obrazowo.
Krysiu, bardzo melodyjny wiersz, przeczytałam z wielką
przyjemnością:)) Następnym razem kłania się Krakowskie
Przedmieście po remoncie i chyba Muzeum Powstania
Warszawskiego? A ja...wiele bym dała za przepiękne
Mazury:))) Napisz coś o nich.
Na coś korki się przydały jak zwiedzałaś dzionek cały.
A i dobrze też się stało że i dla nas coś zostało. A
Ty tak na żołądek głodny napisałaś wiersz Warszawy
godny.
Bardzo ładnie opisałaś warszawskie impresje ale gdybyś
mieszkała w stolicy na stałe to chyba mniej by Ci się
podobała. Dla mieszkańców ma swoje ciemne strony.
pięknie i zgrabnie o Warszawie rekonesans przybliżył
przypadkiem i ślad zostawił Dobry wiersz forma bardzo
płynna Na tak!
niestety tak juz jest ze nie zawsze znamy nasze piekne
miasta,zachwycamy sie obcymi,a potem lot i znow na
obczyznie,ty do londynu a ja kilka miast
dalej..pozdrawiam
heh, ja też jeszcze nie zwiedziłam stolicy, ale po
przeczytaniu twojego wiersza naszła mnie ochota na
pozwiedzanie naszej warszawki ;)
my przez zle oznakowanie trzy razy widzielismy Syrenke
:) a Twoj z zaciekawieniem przeczytalam
obawiam się że w samolocie jak i na lotnisku jeszcze
drożej......ładnie opisałaś Warszawę, hm...a ja nigdy
nie pomyślałam żeby ją zwiedzać......choć mieszkam tuż
tuż
Męczę się z Warszawą, nie nie jest to moje miasto.
Patrzę na nie krytycznie; widzę starówkę z rozebranej
po wojnie, nietknietej kulą starówki elbląskiej ( W
ten sposób w Elblagu, w centrum, jest dziś
blokowisko). Ale i Elbląg nie jest moim miastem;
jednak Warszawa może zachwycać- jako miejsce
wyjątkowego piękna i równie wyjątkowej brzydoty.
Zaściankowego myślenia i szlachetnych prywów myśli. A
teraz moje mysli tu muszą się kształtować... Dlatego
wybacz, że tak byle jak myśli moje przedstawiam, choć
do tuzinkowych nie należą. Ale to sprzeczności typowo
warszawskie.... Z domieszką Sieriożki. Witku i innych.
Czuć je i w twoim wierszu; i za to ci chwała...