Warszawska Starowka......
Tak widze moja warszawska Starowke z lat mlodosci
Dobry wiersz teraz wam napisze
o Starowce najpiekniejszego miasta
jakiego szukajac wszedzie poza stolica
nie znajdziecie nigdzie w swiecie
Czastke zycia zostawilem w tych murach
w pieknych zabytkowych domach
bezcennego warszawskiego miasta
z lat mlodzienczych mego zycia
Jak chodzilem uliczkami, czesto,
tam widzialem, piekne barbakanu
mury z nagiej czerwonej cegly
zabytkowe fasady finezyjne
malowanych starych kamieniczek.
Obrazami zastawiony stary rynek miasta
sztalugi wypelnione obrazami
gdzie malarze sprzedawali piekne olejne
malowane
sztychy domow, martwe natury,
kwiaty i kolorowe pejzaze
W winiarni u Fukiera czerwone wino
podawali
w piwnicach dojrzewalo i bukietem
rozkwitalo
a dorozki zaprzegniete w konie, po bruku
stukiem kol ploszyly szare warszawskie
golebie
Marius
Komentarze (4)
W ciekawy sposób opisałeś stolicę też kocham to miasto
Piękne wspomnienie! Trochę jednak forma bym zmieniła i
więcej metafor użyła? Ale to tylko moje spostrzeżenie!
:-)
Też kocham tę naszą Starówkę, teraz trochę inny
nastrój, ale i tak ile razy jestem w pobliżu,
zaglądam:)
zwrotka 4 wers 4 "pejzaży", mam poobne odczucia co do
Starówki