W wasze ręce
Gdyby mi ktoś powiedział
Lat temu trzydzieści może
Że będę pisać wiersze
W dodatku o nocnej porze
Miałabym go za klauna
Śmiechem te wieści kwitując
Poczytać poezję - owszem
Nawet mnie to zajmuje
Czy to są Mickiewicza
Szymborskiej czy Asnyka
Lubię się w nich zagłębiać
W nieznane myślą uciekać
Ale je pisać – ot tak
Z duszą gdzieś błądzić po niebie
Niech się popuka w głowę
I nie żartuje ktoś ze mnie
Nie mam ja wyobraźni
Ani potrzebnej nauki
Nie poezje mi pisać
Tylko piastować swe wnuki
Zwracam się dzisiaj do Was
Ja – co nie jestem poetą
Skrytykujcie utwory
By mi nie były podnietą
Komentarze (22)
żaden ze mnie krytyk, ale jako zwykły czytelnik widzę
pasję do pisania i to mi się podoba :)
nie krytykuję, podniecaj się dalej i pisz. Jest to
bardzo dobre ćwiczenie na niekurczenie się hipokampu w
mózgu, który jest odpowiedzialny za nowe wspomnienia
:)
/napisałabym - Tylko piastować wnuki"/
Ale co tu krytykować? :)
Nie m co krytykować, skoro poczułaś "wiatr w żaglach"
płyń zatem, a wena niech Ci sprzyja. Pozdrawiam:-)
co tu krytykować, ciekawie i życiowo piszesz, masz
dystans, a najważniejsze, abyś dobrze się bawiła i
czuła i zdrowa była, a wnuki będą dumne i
ukontentowane:))) pozdrawiam
nie skrytykuję wcale - pochwalę
za pasję do pióra, a nie np. do plotek gdzieś na
ławeczce (chociaż to dobra inspiracja do pisania:)
Uwielbiam Ciebie odwiedzać i czytać , więc moja
krytyka jest taka - pisz....pozdrawiam serdecznie