Wątki losu
Mój los zaplątał się w sieci,
którą utkałam sama.
Nie wiedziałam, jak żyć,
i głupstw się trzymałam.
Wierzyłam jak każdy,
kochałam jak nikt,
ale skutek był taki,
że spoczęłam na dnie.
Teraz, gdy czas się zatrzymał,
zaglądam w tamte dni
i wątki losu wyciągam,
aby powrócić na wierzch.
To, czego doświadczyłam,
na długo starczy mi,
mogę odpocząć tu, na dnie,
aby nauczyć się żyć.
autor
Alexandra O.
Dodano: 2019-04-27 11:54:39
Ten wiersz przeczytano 584 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Życiowy przekaz.
Myślę, że wielu z nas było choć raz w podobnej
sytuacji.
Pozdrawiam.
Marek
Składamy wszystkie niepowodzenia na barki losu, ale
najczęściej to my sami "maczamy w tym palce"
Serdecznie pozdrawiam :)
Pogodna ta refleksja:)
Powrócić na wierzch czy pozostać na dnie?
Wątki losu - mnie nie przekonują.
"Mój los zaplątał się w sieci,
którą utkałam sama." - piękne Twoje słowa utkane z
wnętrza Twych myśli
Tytuł "Wątki" i już jest ciekawiej.
jeśli sieć - którą utkałam
jeśli sieci - które utkałam
bez przecinka po żyć*
w przedostatnim wersie bez tu*
Ogólnie podoba mi się:)
najważniejsze jest teraz to, by doświadczenia nie
poszły w las...
Odpocząć, zebrać siły - a potem odbić się od dna.
Pozdrawiam:)