WĄTPIĘ, LECZ WIERZĘ ...
"Pytam się nieraz Panie, gdy gniew we mnie
wzbiera...
Jakiego trzeba życia, żeby nie bolało...
By dusza udręczona i zmęczone ciało
odpocząć mogły.
By szat nie rozdzierać, jakiego trzeba
życia?
By bitew nie toczyć...
Z Tobą, przeciwko Tobie i o Ciebie we
mnie
Jak zbuntowany anioł podsycam daremnie swój
gniew.
Pięści zaciskam, chcę spojrzeć Ci w oczy
Chcę w oczy Ci spojrzeć, może wtedy
zrozumiem...
Skąd we mnie ten gniew, Tobie
złorzeczenie.
Tyle się już stało - nie nadeszło
olśnienie
Wiem, że nadal nic nie wiem - człowiek to
brzmi dumnie
Jeżeli brzmi dumnie, to dlaczego tak
boli
Dlaczego śmierć i miłość, radość i
cierpienie jak dwie siostry razem
A gniew i przebaczenie anioła i diabła
pospołu wyzwoli...
Pytam Cię ja człowiek, a głos więźnie w
krtani
Całe życie uparcie wadziłem się z Tobą
Może czas się pojednać, pogodzić się z
sobą
Do Twoich drzwi zapukać: czy mogę wejść
Panie?"
___________________________
Powyższy tekst z Internetu skłonił mnie do
przedstawienia własnej wersji:
Nieraz z Tobą się wadziłem, miałem
wątpliwości,
czy Ty jesteś tak naprawdę ostoją
miłości?
Komu zawsze błogosławisz, a kogo
pomijasz,
często życie niegodziwca świetnie się
rozwija.
Ono jest takie złożone, inne dla
każdego,
jeden męczy się haruje, a drugi drwi z
niego.
Nie przejmuje się opinią i robi
przekręty,
nawet dobrze mu się wiedzie chociaż nie
jest święty.
Czemu dzieci, te niewinne zabierasz do
siebie,
nie nażyły się na ziemi, za szybko są w
niebie.
A rodziców smutek gnębi, pełni są
rozpaczy,
często wtedy tracą wiarę, powiedz co to
znaczy?
Czy cierpieniem oraz bólem chcesz ludzi
naprawić,
choć podobno przez modlitwę każdy z nas się
zbawi?
Kiedy patrzę dookoła to mam wątpliwości:
skąd się wzięło zło na świecie i ogrom
podłości.
Ty spoglądasz na to wszystko i chyba się
godzisz,
czemu kościół taki pusty, gdzie są ludzie
młodzi?
Zatracili się w pogoni za kawałkiem
chleba,
wiara nic ich nie obchodzi - czy tak czynić
trzeba?
Chociaż wątpię, to do końca pragnę z Tobą
zostać,
w życiu spotykam trudności lecz muszę im
sprostać.
Dusza kiedyś poszybuje wśród gęstych
przestworzy,
do bram nieba będzie pukać, czy Boże
otworzysz?
Jan Siuda
Komentarze (11)
Oooo! Z przyjemnością przeczytałam i mówię - Panie
Janie, wiersze Pana poszły na wyższą półkę i to się
chwali. I tu wcale nie kadzę, bo nie mam powodu.
Zaś co do tematu - każdy ma swoje we własnym wnętrzu i
ten temat musi dźwigać z pełną odpowiedzialnością.
Jeżeli błądzi, to do czasu. przyjdzie moment, że się
oświeci.
Ja wiele razy zadaję Bogu pytania.
Widzę, że nie tylko ja mam duchowe rozterki.
Przepięknie z wiarą i świetną inspiracją. Serdecznie
pozdrawiam:)
Tak, człowiek ma rozum, wolną wolę i ma też
przykazania. Wolna wola nie oznacza, że mu wszystko
wolno robić, bo ma rozum, czasem rozum widocznie
zawodzi, gdy nie ma mądrości.
Re:Sonata.a
To, że w wierszu zadaję tyle pytań nie znaczy wcale,
że wszystkim obciążam Pana Boga. Bóg stwarzając
człowieka dał mu rozum i wolną wolę. Od jego
postępowania zależy na jakim świecie przyjdzie nam
żyć. Patrząc na współczesność mam nieraz WĄTPLIWOŚCI,
czy Bóg daje przyzwolenie na wszystko co się wokół nas
dzieje? A może doświadczając ludzi chce ich skierować
na właściwą drogę, by zrozumieli po co żyją?
Jakby nie było, to wierzyć będę!
odpowiedzi dostaniesz ale po tamtej stronie
W naszym kraju tyle jest wierzących, to skąd tyle
nienawiści w ludziach? Czasem tak sobie myślę, że
gdyby ktoś dał z ludzi hasło "Do ataku!" Kto wtedy
stanie przeciw? I co też wtedy będzie wina Boga?
A czy Bóg ma kogoś za rękę chwytać, żeby nie zabijał?
Przecież każdy zna przykazanie - Nie zabijaj. Więc
niech się kieruje tym w życiu. Bo to wygląda tak,
człowiek zabija a obwinia za to Boga. To gdzie jest
wiara tego człowieka?
Też często zadaję sobie pytania czemu na różne
niegodziwości Pan Bóg pozwala.
Dobrej nocy Janku życzę.
ładnie napisane pozdrawiam