Wątpliwości
Jedni czytając moje wiersze,
uśmiechną się z niedowierzaniem.
Inni zaś gorszą się okropnie,
jak mogła pani, z tamtym panem?
Zaś koleżanka spod Krakowa,
telefonicznie oznajmiła,
że po lekturze dwóch tomików,
naprawdę jakby znów odżyła.
I pojechała wbrew zasadom,
sama na wczasy, niesłychane.
W dodatku czuje się szczęśliwa,
to wiersze winne, wsiały zamęt.
Więc ja już nie wiem, czy mam pisać,
czy w myślach zmieniać to i owo.
Każdy sam musi decydować,
lecz zawsze warto wierzyć słowom.
Komentarze (7)
Fajnie piszesz.
Pozdro.
Piękny wiersz! Dziękuję!
Pisz! Pisz!
Słowa, słowa
i recepta jest gotowa!
Miłego dnia!:)
Pozdrawiam z uśmiechem!:))
Świetnie się czyta twoje wiersze
Jak zawsze dobrze się czyta. Przykład koleżanki
potwierdza sens pisania.
Gdyby wiersz był mój, w ostatnim wersie zamiast "lecz
zawsze" byłoby "czasami" (pewnie przez wrodzony
sceptycyzm). Miłego dnia.
trzeba zawierzyć koniecznie
Pisać, pisać... z przyjemnością czytam :)))
Wiersz może komuś pomóc, dlatego warto pisać.