W.B. Yeats - Cóż z tego?
Przetłumaczyłem ten wiersz, bo znakomicie współgra z moim dzisiejszym nastrojem
Jego koledzy wiedzieli już w szkole,
Że podziwiany człek wyrośnie z niego.
On też tak myślał, dlatego w mozole,
Zamiast się bawić, trwał w księgach przy
stole.
- Cóż z tego? – śpiewał duch wiedzy – Cóż z
tego?
Stał popularny się, stał się czytany,
I do majątku doszedł pokaźnego.
Grono przyjaciół miał wypróbowanych.
Spełniały mu się marzenia i plany.
- Cóż z tego? – śpiewał duch wiedzy – Cóż z
tego?
Prywatnie także dobrze mu się wiodło:
Miał żonę córkę, syna przystojnego,
Dom, wokół domu był sad oraz ogród.
Miał armię chwalców. Czyż lepiej być
mogło?
- Cóż z tego? – śpiewał duch wiedzy – Cóż z
tego?
W końcu pomyślał: Pracę swą skończyłem
Co planowałem, dziś dopiąłem tego.
Głupcy się złoszczą, ale twardy byłem
I do perfekcji coś doprowadziłem...
Duch jeszcze głośniej zaśpiewał: Cóż z
tego?
Komentarze (22)
Wypada przytoczyć oryginał albo link do niego, aby
można ocenić jakość przekładu, czy ewentualnie
wolnego przekładu, co też należy zaznaczyć.
Zajrzałam do Poety, dziękuję, że mnie naprowadziłeś-:)
Tłumaczenie Twoje - super, jest o czym porozmyślać.
Serdecznie pozdrawiam-:)
Zatrzymałeś mnie swoim tłumaczeniem i tekstem
Bywają ludzie którym ciągle mało a ich duch ciagle
pogania bo jest nie zadowolny :( echhhhhhhhhhhh trudno
nadązyć z tym duchem
Pozdrawiam serdecznie :)
Taka melancholia dopada i mnie nieraz :( Nic wtedy nie
cieszy. Wiersz super!
Pozdrawiam :)
Witaj Jastrz.
Podoba się wiersz , chociaż, nie znam oryginału.
Człowiek spełniony, w zyciu, pod każdym względem, -
no i właśnie, wspaniale jest, i „coż z tego?”, kiedy i
tak, trzeba będzie stąd, odejść, a ze sobą cóż
zabierzemy, jedynie satysfakcję z dokonań,może to też
dużo.?
Pozdrawiam serdecznie, życzę dobrego samopoczucia.:)
Witaj,
nie bardzo jest dla mnie jasne czyj to jest tekst...
Może jestem niekumata...
Ale była okazja zajrzeć do W.B.Yeats'a.
Dziękuję za odwiedziny i dobre słowo.
Pozdrawiam majowo.
Świetny tekst i trochę też podobny do mojego
nastroju... ciepłe serdeczności :)
Ja tylko dorzucę, że niejeden chciał by mieć takiego
nienasyconego wciąż ducha wiedzy. Ta ciekawość i
ciągły głód zmuszają do nieustannej pracy.
I przy okazji wrzodów żołądka, czasem tego ducha
wystawić na balkon. Pozdrawiam
Ja od dawna nic nie planuję, moje plany zawsze dają w
łeb
Pozdrawiam
Świetne, bardzo życiowe, pozdrawiam :)
zaintrygowałeś mnie swoim wierszem zatrzymałeś bo ten
duch wyraża wszystko Pozdrawiam:))
Czegóż ten duch taki niezadowolony...? Może
niedoceniony?
Podoba mi się przekład :)
Pozdrawiam Michale:*)
☀
jastrz dziękuję Tobie i wam wszystkim kryzys minął noc
dała odpowiedź teraz może być tylko lepiej ...
a wiersz bardzo mądrym jest przesłaniem tak bywa że
masz wszystko tak Ci się zdaje ...a los daje nam inne
przeznaczenie i cóż z tego ... jak dobrze być w pełnym
słowa tego znaczenia tylko człowiekiem ...
Bardzo podoba mi się ten refleksyjny wiersz. Ten duch
wiedzy zdaje się być duchem zwątpienia, przez to
uporczywie powtarzane pytanie. Msz można pozazdrościć
peelowi tak udanego życia. Nie mam pojęcia o
przekładach, więc nie powinnam tu wyskakiwać z
czytelniczymi sugestiami, jednak jakoś przeszkadza mi
to "ja" w drugim i trzecim wersie od dołu. Może
napisać "ale twardy byłem" "i do perfekcji coś
doprowadziłem"? Miłego dnia:)
Miałem wczoraj kiepski dzień, dlatego wziąłem się za
taki "malkontencki" wiersz. (Też miałem takie
odczucie, jak Anna.) Dziś jednak uważam, że w tym
wierszu kryje się całkiem rozsądne przesłanie, że
nawet największe nasze sukcesy to vanitas vanitatum,
jeśli odnosimy je dla siebie. Że żeby "coś z tego"
było, musimy wyjść poza siebie i pracować dla jakichś
wartości większych, wspólnych.
Ale może to tylko moja nadinterpretacja?...