Wcale nie
Wcale nie rani
twoja nieobecność
lub bycie przy tobie,
gdy dotykasz mojego ciała
Nie jestem bledsza,
trochę mniej wyspana,
uboższa przez te paczki papierosów,
które z nerwów niemądrze wypalam
Też nie boli,
że przychodzę
za każdym razem,
gdy tylko tego chcesz
dając ci wszystko
nawet jeśli czuję,
że to wciąż za mało
Nauczyłeś mnie swojej obecności
Ale nie, znów ci nie powiem,
że chcę być twoja na zawsze
Nie, skądże, kochanie ciebie
wcale nie rozdziera mi serca
Więc, może tym razem zapytam
Czy mogę cię kochać?
Za te małe rzeczy, które
sprawiają, że znów się uśmiecham
Czy mogę na ciebie zaczekać,
zamiast nad ranem uciekać
z twojego mieszkania?
Czy mogę cię słuchać i za rok
powiedzieć, że nadal to pamiętam?
Czy to w porządku, byś
mógł mnie wyleczyć?
Bo na razie uparcie
oddycham tobą na zapas
Komentarze (3)
No i ujęłś zgrabnie nasze odczucia, i tych mężczyzn ,
którzy nie do końca doceniają to co mają i nie wiedzą
czego chcą. to tylko nasza tęsknota tak boli
Pozdrawiam
No nieźle to Ci wyszło. Świetnie napisane pozdrawiam
:)
Czy mogę Cię kochać ? - zabrzmiało straszliwie,
kobiety o to nie pytają, One po prostu to mają.