Wchodzę-mimowolnie
" Człowiek wolny jest ograniczony "
Bo to gwiazdki migocąc na niebie szykują
już śmierć dla ciebie...
Nie załamuje się...Zła też nie jestem
Trochę tylko rozżalona i smutna
Czekam... trumnę otwiera księżyc
Wchodzę-mimowolnie
uśmiech na twarzy- uśmiech goryczy
Czy cierpię- pytasz...
Nie, ja poprostu istnieję.
Niby wolna, bo co chcę to robię i mówię i
wierzę.
Tylko ta niezależność trochę mnie
przytłacza. Ja leże w trumnie ciemnej i
tęsknię za...
dawną sobą...
Za tym optymizmem i dziecinnym myśleniem.
Za tą naiwnością i cholerną uczciwością.
Wrednym zaufaniem...
Jak białe mleko-byłam. Zalane czarnym kakao
-zostałam.
Jestem, istnieję i żyję. Będę...
...Dla...
Odzyskania siebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.