Wciąż nieopierzeni
grudzień, zapraszam do środka.
błyszcz, bo do tego domu nie można
wejść inaczej niż z perlistym uśmiechem
budynek jest pełen światła i wyostrzonych
jak brzytwa noży
które karmią strach.
zabieram do sypialni ślady
powstałe z mroźnej bieli
są nowym wcieleniem otępiałej ziemi
która od wschodu do zachodu słońca
pulsuje
czuję, że tak wiele zmierza nad przepaść
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2018-10-04 09:50:55
Ten wiersz przeczytano 1130 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Bardzo interesujący, mroczny wiersz, pozdrawiam
serdecznie :)
Uśmiecham się do was
a nawet odpaść, bo te noże tną jak brzytwa
miejmy nadzieję, że złe czasy już nie powrócą
pozdrawiam :)
Witaj Ewa!
Ty wiesz, przypomniałaś mi, treścią tego wiersza -
moje ostatnie urodziny ( sylwester)
- :)
Wiersz, oczywiście soczyscie mroczny!?
Milej nocy
Pozdrawiam
Faktycznie mroczny klimat.
Pozdrawiam :)
Arku, Areczku rozkwitam jak Ciebie widzę:) nie
odpowiem na Twoje pytanie, bo nie potrafię :)
grudzień. to niewątpliwie sygnał, że coś się kończy,
lub że z kimś trzeba skończyć. nawiązanie do
"zabierania do sypialni" jasno podpowiada, że chodzi o
nową namiętność.
Ewo, czemu piszesz tak otwartym tekstem? buziaczki
:):)
Dzięki :)
Czyta mi się w klimacie patriotyczno-historycznym.
Z podobaniem Ewo.
tekst skłania do przemyśleń, pozdrawiam
Oczywiście jezu ślepak ze mnie :( już poprawiam
Czytam po raz trzeci i za każdym razem w miejscu
mroźnej beli, pojawia mi się mroźna biel.
Co to jest ta mroźna bela?
Wiersz nie tylko na dobranoc, także na dobudzenie.
Pozdrawiam.
Dziękuję :)
Tak, to jest wiersz historia. Ewuś jak zawsze
zostawiam uśmiech:-)