Wciąż śni o brązowych oczach
Parkowa ławka, rozmowy, spacery brzegiem
Warty,
wycieczki rowerowe i ten młyn wodny:
przystanek dla nóg.
On dotarł pierwszy; jeszcze ślad po nim
krzyczy
- w powracającym pytaniu.
Słoneczne chwile za plecami, drżąc, niosą
wołanie do Boga.
Trwa spacer aleją wspomnień. Myśli
przeskakują po obrazach.
W jedną z tych czarnych nocy, zakapturzona
postać,
realna choć zimna - bezgłośnie prosi o
modlitwę,
nie o łzy.
Staszek po spotkaniu z pociągiem, też nie
miał twarzy.
Komentarze (34)
Brak słów by komentować. Serdecznie pozdrawiam
aż przechodzą ciarki...
Skorzystałam z Twojej podpowiedzi, dziękuję.
W twoim wierszu dopatrzyłam się wspólnego
mianownika/realna postać/
powiem tak mocny w wymowie, pozdrawiam:)
Porażający w wymowie.Pozdrawiam
Bardzo poruszajacy.Pozdrawiam wiosennie:)
Witaj! Doczytałam się do wierszy o Torbickiej:)
Różnorodna tematyka w piękny sposób ukazana!
Cudowny warsztat poetycki!
Poruszyłaś lakonicznym stwierdzeniem:
"Staszek po spotkaniu
z pociągiem też nie miał twarzy"
Wspomnienia, trauma, ból w głębi serca...pozostaną...
Bardzo ciepło pozdrawiam:)
Zacznę od interpunkcji:
- po „dotarł pierwszy” dałabym średnik i usunęłabym
przecinek po „po nim”,
- z drugiej zwrotki usunęłabym średnik i „obok”,
- po „Staszek” postawiłabym przecinek,
a skończę na bardzo pozytywnych wrażeniach:
- myśl płynie,
- nieoczekiwana puenta chwyta za gardło.
Pozdrawiam. Miłego :)
Świetny, przez zwykły, spokojny obrazek w kontraście z
ostatnią strofą. Bardzo poruszający wiersz.
poruszający - niesamowite zakończenie..:)
wstrząsający wiersz, bardzo poruszający...
Dobry, mocny wiersz.
Piękny, tylko zakończenie niesamowite.Wiersz robi
wrażenie.Pozdrawiam.
Świetny tekst.
Mocny przekaz. Pozdrawiam.