WCZORAj
Już pisac nie mam o czym
Gdy odczuwam pustke w sercu mym
Słucham ponurej muzy
mam dośc odgłosów burzy
za oknem wciąż pada
a powrót do jutra- odpada.
Nie mogę się cofnąć, choc bym chciała
do czasu kiedy się nie bałam,
Bo gdy rano otwierałam oczy
świat był tak uroczy...
Brak łez, brak samotnośi
tak wygląda świat pełen miłości
Ludzie się śpieszą a ja stoje
w Tobie widziałam jedyną ostoje
Twoje ciepło nadal czuje,
mimo że chłód wokół panuje
Słyszę słodkei słowa, które mi szeptałeś
potwornie mi w głowie zamieszałeś
Jednak, gdy myslami do wczoraj wracam
w drugą stronę się odwracam
tam znów jesteś na zdjęciach
Ze mną, tak to my razem w objęciach
Ale przez to co wczoraj zobaczyłam
całą noc w ciemność przepłakałam
Po głowie ciągle łazi mi ta dziewczyna
kim ona właściwie była,
że tak namiętnie ją całowałeś?!
Dlatego mnie od tygodnia unikałeś?
na tym kończę moje opowiadanie
Wybił czas na pożegnanie
Jestem zbędna na tym świecie
nikt mnie już nie kocha, wiecie?
*
Biedna dziewczyna się załamała totalnie
stojąc na krawedzi dachu pewnie czuła sie
fatalnie
A wtedy zalana łzami
nie panując nad emocjami
pochyliła się do przodu
niestety, już nie było odwrotu...
krople deszczu nadal lecą z nieba
czy tego do szczęścia było jej trzeba?
często myslała jak to bedzie
gdy na świecie jej juz nie będzie
może bedzie o niej w faktach
BO NA PEWNO W ZGONU AKTACH...
Napisałam ten wiersz dla mojej św. pamięci
koleżanki...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.