* (Wczoraj mogłeś mnie mieć...)
Wczoraj mogłeś mnie mieć
wczoraj byłam uległa
jak źdźbło
dopiero wypędzone z nasiona
dzisiaj wiem, że
wiatr który wieje w przeciwną stronę
nie jest dobry
może mnie złamać
a deszcz – zmyć makijaż
przygotowywany starannie od rana
Wczoraj mogłeś kupić mi buty
na swoich ulubionych obcasach
dzisiaj, kiedy biegam w adidasach
nie przyjęłabym takiego prezentu
Wczoraj, mogłeś nauczyć mnie bliskości
oswoić –
– z bogami, którzy ci nie sprzyjają
dzisiaj, mój półbóg
zagryzłby twoje niedomknięte ramiona
Pada deszcz, tkwię pod przeciekającym
dachem altany
Spiesz się
bo nie wiem jak długo
te deski wytrzymają
Komentarze (22)
Bardzo dobry wymowny przekaz - śpiesz się jeszcze nie
jest za późno...peelka zostawia otwartą furtkę:-)
pozdrawiam
Doskonała poezja... Jakoś tak wyjątkowo przemawia do
mnie, identyfikuję się z bohaterką wiersza :)
Czy on zechce się pospieszyć, czy właściwie odczyta
potrzeby peelki?...
Pięknosmutny wiersz.
Pozdrawiam Marto :)
Może on wtedy nie wiedział i źle odczytywał Twoje
znaki. Zła komunikacja niszczy ludzi a także firmy.
Pozdrawiam
Bardzo wymowny i czytelny przekaz, jest jeszcze
szansa, pozdrawiam ciepło, miłego dnia.
zaskakujące zakończenie, pomimo zmian jakie nastąpiły
w peelce, nadal go oczekuje.
Świetny wiersz, który pokazuje jak bardzo relacja
wpływa na nas samych. Dzięki innym ludziom uczymy się
wiele o sobie, aby w końcu zerwać związki, które są
toksyczne i nam nie służą... Tak przynajmniej sobie
odczytałam :)
Pozdrawiam serdecznie :)