Wczorajsza fatamorgana
Pięciu kumpli od piwa w dobie wszelkich
braków,
spotkało się przypadkiem na miejskim
deptaku.
Czas był smutny, siermiężny, w niedolę
brzemienny,
puste półki sklepowe, kryzys, stan
wojenny.
Za nic mając codzienną szarą życia lurę,
przy zamkniętych drzwiach sklepu stawili
się sznurem,
a w przechodniów marzeniach cukier, mięso,
kawa,
trzeba stanąć w kolejce, coś będą
sprzedawać.
Piąty kumpel dyskretnie z rzędu
zrejterował,
po godzinie powrócił, by tłum
porachować.
Nim się z innym podmienił, i wrócił ku
miastu,
wyrachował w kolejce ludzi stu
szesnastu.
Jego druh po kwadransie, jakim cudem, nie
wiem,
stwierdził, że czekających jest już trzysta
dziewięć.
Reszta kumpli się z rzędu dyskretnie
urywa,
ale ludzi w kolejce cały czas przybywa.
Ktoś się wpycha do przodu, bo ma starczą
rentę,
ale wejście do sklepu cały czas
zamknięte.
Skądś się zjawił reporter, aby robić
zdjęcia,
co tu mają sprzedawać nikt nie miał
pojęcia.
Komentarze (14)
Świetnie napisane, ale smutne. Pamiętam te czasy.
Oczywiste, że to ironia, ale stając w kolejce np. do
sklepu mięsnego, nie trzeba było pytać, za czym się
stoi.
Wszystkiego dobrego w nowym roku 2020 Ferdynandzie.
To jest niezłe, pozdrawiam serdecznie;)
Pamiętam te czasy, jakem fatamorgana :))
Moja mama stała całą noc w kolejce, żeby kupić mi
wannę do mojego nowego domu. Za mięsem i innymi
"specjałami" stałam sama:) Kiedy to wspominam, robi
się śmieszno i straszno.
Pozdrawiam :)
Też stałam w kolejkach:) A to się zebrało na
wspomnienia:)
Witaj. bardzo dobry wiersz... jak dobrze mi znana ta
fatamorgana z przeszlosci... dziekuje za
przypomnienie... Moc serdecznosci:)
Bardzo realistyczny i prawdziwy wiersz Pamiętam te
czasy i kolejki
Pozdrawiam serdecznie :)
wracałam ze szkoły do kolejki z kawą...dobrze oddana
rzeczywistość PRL
Świetny wiersz, skojarzył mi się z piosenką śpiewaną
przez Krystynę Prońko "za czym kolejka ta stoi",
mimo, że to o czymś innym...:)
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę, czasy siermiężne mamy
za sobą, na półkach towaru nie brakuje, tylko portfel
misi być duży:)
Ha ha, ożyły wspomnienia. Możewarto jeprzypomnieć tym
co powiadają "za komuny było lepiej". No i tym,co
robią co moga by ta pseudo komuna jednak wrociła. Po
czesci już wraca,niestety.
Ja byłam dzieckiem i miałam bardzo długie włosy i
brali mnie kolejkę po szampon ( pamiętam w takich
żółtych małych saszetkach, poduszeczkach) i zawsze
dostawali podwójnie :) :)
Wspimnieniowy fajny wiersz! :)
Dobrej nocy :*)
ja stałem tylko z mięsem na kartki- do innych towarów
zawsze miałam szczęście (lodówka, telewizor, automat
do prania i inne)
Telewizora wtedy nie miałem, ale za butami stałem w
kolejce chyba z 5 godzin. ;)
tak było, mój mąż żeby dostać telewizor "meldował" się
w kolejce przez pół roku - serio :)
ciekawe warte refleksji pozdrawiam