We mgle- część ósma
Liczę, że kolega, o którym wspominasz, w tekście się nie pogniewa.
"We mgle- część ósma".
07.08.2016r. niedziela 10:43:00
Kolejnych części myślę, że nie będzie,
Bo już ostatnio odbiegłem od tego,
Co było w oryginale
I postanowiłem nie odtwarzać,
Bo wiem, że nie dam rady.
Ta część jest oficjalnie częścią
kończącą
I tak troszkę inaczej niż pozostałe
napisaną.
Część ósma
We mgle się zbudziłem
I się nieco zdziwiłem,
Bo siedziałem na drzewie,
I może z czasem świat się dowie
Jak to się stało,
Jakie licho mnie tam zaniosło.
Sam nie wiedziałem, co się ze mną działo
Przed drzewem kilka hien siedziało,
Byłem wyczerpany
Słońcem skąpany
Byłem coraz bardziej otumaniony
Przez kłujące gałęzie pokaleczony.
Już nie wiedziałem, co jest realne, a co
nie
Mijał czas, a ja czułem się jakbym był na
dnie.
Nagle usłyszałem ryk
Hieny zrobiły myk.
Odstraszył je dzielny Jaguar
Jak się okazało mego przetrwania filar.
Zdobyłem jakieś nadludzkie siły
I się me kości z drzewa na dół zwlokły.
Wtedy ujrzałem jakiegoś człowieka
Jak się później okazało Sarevoka.
Człowiek od zadań specjalnych
I wybawiania ludzi z zjawisk feralnych.
Udzielił mi pierwszej pomocy
I odszedł z swą Łapą w środku nocy,
Bo ktoś inny potrzebował pomocy
Takich bohaterów mamy moi drodzy.
Wtedy się obudziłem we własnym dom w
łóżku
Koło mnie miła dziewczyna, powiedziałem jej
fajnie, że jesteś kwiatuszku.
We mgle kiedyś książkę napisałem
A teraz na podstawie tytułu nową historię
stworzyłem.
Dalece odbiega od tamtych, utraconych
przygód,
Ale dla swych wygód
Nie będę na siłę tamtych wydarzeń odtwarzać
I od nowa pisać.
Także zakończę tę historię ,
Bo i tak nie odniosą nią Victorię.
Przyjacielu dobrze, że mnie uratowałeś
I do świata cywilizacji przywróciłeś
Mam nadzieję, że się nie obraziłeś,
Że Cię w tych wypocinach umieściłem
I Twą postać rozsławiłem.
Wszystko, co się działo na tamtej wyspie
Już z worka pamięci nie wysypię
Chyba, że kiedyś coś pięknego sobie
przypomnę
I na nowo napiszę.
Byłem jedynym, który przeżył katastrofę
morską
I jedynym, który obcował z nieznaną
Nimfą.
Z tamtego roku na wyspie
Jakoś dziwnie
Już wiele nie pamiętam,
Więc nie opowiem wam.
Jedno jest pewne, że me życie jest ciągle
we mgle
I nie czuję się wcale jakbym miał
schizofrenię
Dziękuję za wczoraj i dziś
Komentarze (16)
ciekawy
pozdrawiam :)
Dobrze że jest taki Sarevok wśród nas i Cię we śnie
uratował.Temat fajny.Miłego...
Dobry tekst! miłych snów.
Masz swój styl. Pozdrawiam :)
Każda mgła kiedyś zanika.
Podoba mi się twoje pisanie.
Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam serdecznie,
miłych snów.
Zawsze do usług :)
Świetny, świetny :) pozdrawiam i głos zostawiam +
się narobiło..., mam nadzieję, że kiedyś peel się z
tej mgły wydobędzie :)
Pisze prozę, mam tego pełni, pisze też breloczek i
naukowe
dobry tekst napisałeś
amorku, myślę,że sarevok będzie dumny z tego,że mógł
Ci pomóc, może i ty zaczniesz pisać prozę:)
Podpinam się pod komentarz Anny
Pozdrawiam Dziękuję
Co było a nie jest - nie pisze się w rejestr.
Bardzo to ciekawie napisane :) to chyba jakieś miłe
podziękowanie :) Niech się cieszy ten rozsławiony :)
Podoba mi się :) Pozdrawiam :)
Amorku, Amorku...