we mnie
budzisz bezsenność
nieodpowiednimi ruchami ust
ostrymi rysami twarzy
wydrapane obszary
Twoich słów uwielbienia
czerwone ślady
na pobladłej twarzy
popękane wargi
zabalsamowane solą
wbite pinezki
korodują od łez
mijam igły słów
pluję krwią, Twoim jadem
zatruta nadwrażliwość
nie ma antidotum
autor
GarbatyAniołek91
Dodano: 2013-12-21 23:55:42
Ten wiersz przeczytano 898 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.