We mnie motyle
o paralelizmie motyli z miłością
w mojej głowie motyle
tyle ich,
tyle
patrz!
w tyle
nie tam dalej
garściami
motyle żegnają się z dniem
z brzydoty piękną
larwą
oszronione latem
nie zimą,
zazdrościć motylom
nie znając swego piękna
cel ucieczka
z tego swiata pozbawionego kolorów
samotnie gnając tam gdzie
brzydota staje się pięknem
wśród przeciętności planet myśli i
wizualności
deszcz ich nie zmyje,
we mnie
motyle
kocham się w tobie od dawna
w brzuchu motyle
historia sławna
znana
księżyc o świcie z rana,
podświetlający im skrzydła
by mogły latać dalej
szczęśliwa bez Ciebie
szczęśliwa, na ziemi
w niebie.
bez Ciebie.
bez Ciebie.
bez Ciebie.
latajcie dalej.
odchodzę w zapomnienie.
w oczach bólu lśnienie.
bólu istnienie.
*
istnienie.
istnienie.
Komentarze (2)
Podoba mi sie Twoj styl a tresc oczywiscie dobra,
motyle kojarza mi sie z delikatnoscia, doskonale ujeta
w wierszu.Pozdrawiam.
Ahh te motyle, piekny czas:)