We śnie...
ze śmiercią będzie mi do twarzy
krew zastygnie twarz zbieleje
krwisty rumieniec w niepamięć odleci
a może jednak ? może ktoś wspomni
żywota mego na ziemi tej błogiej ?
ze śmiercią będzie mi do twarzy
gdy z jasnym aureoli synem
do nieboskłonu skieruję swą duszę
lub wtedy gdy oczy moje skomleć
będą o ujrzenie świata tego
to będzie mojej śmierci czas najwyższy
spokoju wstęgą oplecionej niczym szalem
bo we śnie serce chce powstrzymać
fale...
autor
BaskaCzyliJa
Dodano: 2006-08-03 12:44:21
Ten wiersz przeczytano 369 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.