We własnym domu
Każdego ranka budzić się we własnym domu
usiąść na werandzie na dłuższą chwilę
wśród zapachu kwiatów
zwabione podziwiać motyle.
Południową duszną porą, gdy słońce po
niebie,
jak plaster pomarańczy za horyzont się
stacza
w cichym szmerze wody
ogrodowego zraszacza.
Spokojną chwilą pod niebem koloru indygo
otulając się szalem zasiąść w fotelu z
wikliny
sącząc aromatyczną herbatę
księżycowe witać godziny.
I marzy mi się jeszcze, żeby ze mną on
był
poprawił z troską szal zsuwający się z
ramienia
a jesień życia łaskawa
niech serc naszych nie odmienia.
Komentarze (46)
Pięknie rozmarzony wiersz,niech spełnią się
marzenia.Pozdrawiam serdecznie:)
i oby to Marzenie się ziściło :)
fajny ten plaster pomarańczy:)
pozdrawiam
Takie marzenia są do spełnienia:) pozdrawiam
Faktycznie rozmarzony "motyl".Piękny pełen ciepła i
miłości.Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :-) Nic tylko
podziwiać na werandzie kwiaty i motyle...
Marzenia są do spełnienia
chociaż czasem sen proroczy
wymaga troszeczkę pomocy.
Marzenia, marzenia, marzenia - ale...
Podobno do spełnienia.
============
A to co pisze Karl = to ja potwierdzam, słyszałam już
bardzo dawno - Iwan i Wiera po powrocie z pobytu w USA
już nie byli Wierą i Iwanem, tylko Wierandą i Dżonem.
nie ma to jak we własnym domu
Pozdrawiam serdecznie :)
rano na Werandę, po obiedzie na Werandę, wieczorem
Weranda,
to kiedy kochasz się z żoną?
Moja żona to Weranda.
Pozdrawiam serdecznie
niech się spełni...delikatnie, zwiewnie napisane:)
miłego wieczoru
Marzenia do spełnienia, wystarczy usiąść i przymknąć
powieki :)
I ja bym tak chciala:)
Ladnie, Staszko:)
Fajnie w takim zaciszu sobie pomarzyć. Romantycznie.
Co u Ciebie
Stasiu, jak mama?
Pozdrawiam ciepło.
"jak plaster pomarańczy za horyzont się stacza"...
Ładne to Twoje rozmarzenie:)
Podoba mi się:)
Dobrej nocy życzę:)
Ładne rozmarzenie...też bym tak chciała:)