Web... i na rum / cz.I
Co tu począć piękni ludzie ?
– Raj na ziemi miał być przecież,
a jak wiecie – ciaciarajstwa
naludniło się na świecie... (pierwszy
rzecze).
Oli Garcho, główny bogu – wymyśl coś,
bo tak się nie da
dalej trwać w tym tłocznym słoju –
Będzie bieda. Więc usiedli na polanie,
aniołowie i ziemianie, i zupełnie
bezszelestnie
zamienili się wnet w bestie.
Jako potwór – mówi pierwszy –
plan zmniejszenia ludzi mierz(w)i mnie
i rozaniela, choć – nie lubię zabijania.
Na tym skończył, bo niedziela
ich zastała przy debacie.
I ośmielił przyjaciela,
który siedział w innej chacie,
i pociągał (też za sznurki)
nosem wciąż, zwał się bodaj
Odro Wąż;
Kopcił też e-papierosem,
nie zwracając na nikogo,
mimo że kręcili nosem -
minę miał on bardzo srogą.
------------
c.d.n.
mierzwi = targa, burzy, wichrzy, wprowadza w stan nieładu mierzi = odpycha, wzbudza odrazę
Komentarze (36)
Bardzo dobre!
Pozdrawiam Marysiu :)
Bardzo ciekawe i pomysłowy to cykl.
Pozdrawiamy serdecznie ...
Wspaniała Farsa, niestety nie za wesoło...pozdrawiam
serdecznie :)
Ciekawe refleksje
Pozdrawiam ciepło :)
+ ciekawa jak będzie konkluzja :)
ciekawe...
trochę mnie nie było...
musiałam się cofnąć;))
pozdrawiam serdecznie:))
Dobre! :)
:D Super
Marysiu, jak zawsze wierszem zatrzymujesz i co
najważniejsze dalszy ciąg obiecujesz;)
Ja na razie w domu mam remont i dlatego nie ma mnie na
Beju;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
rety... debaty brrr koszmarki dni ostatnich... a te
sznurki toż to jak w realu kur..cze
I czekam...? ;)
Frapująco i wciągająco... Przeczytałam z podobaniem.
Pozdrawiam:)
Ciekawie interesująco co dalej?
pozdrawiam serdecznie:-)
Ciekawie interesująco co dalej?
pozdrawiam serdecznie:-)