Wędrowiec...
Marzeniami stara kurtka podszyta,
Na kołnierzu pragnienia przysiadły,
Dłonie zanurzone w kieszeniach
Z mrozem nie szukają już zwady.
Buty stare jak bruk, co pod nimi,
Ślad stawiają jak łapy niedźwiedzia,
Szalik głowę podtrzymuje przy torsie,
Idzie, zamarzłby gdyby siedział.
Wędrówka wymuszona przez życie,
Dni kolejne wpuszczają za próg,
Którego z nich nie przekroczy?
Nie myśli, od tego jest Bóg...
19 marca 2007
autor
jozen
Dodano: 2007-03-22 06:17:16
Ten wiersz przeczytano 496 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.