WĘDRÓWKA
Jak ptaki wędrowne wyruszę przed siebie.
Tam gdzie kończy się horyzont,
gdzie nieznany ląd.
Cudownie jest wędrować.
Nawet ze smutkiem w oku,
spoglądać na nutkę wspomnień.
To nic że deszcz pada że, łza w oku się
kręci.
Gdzieś w oddali potok szemrze.
W śpiewie lasu znajdę sens,
więc choć ze mną.
W bacówce przy ognisku się ogrzejemy.
Jak wędrowcy przycupniemy.
Może noc rozda nam marzenia.
Wiatr halny nas przytuli,
a my znów będziemy dla siebie czuli.
W myślach ciągle wracamy gdzieś do tamtych miejsc, tam, gdzie zbudowaliśmy dom dla naszych serc.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.