Wędrówki jesieni
Po polu się jesień przechadza
i słońca promienie mu śle
gdy nosem o niebo zawadza
i śpiewa mu do snu jak mnie
Brązowa czerwona i złota
usycha o zmroku jak liść
a kiedy ją najdzie ochota
to z wiatrem w zawody chce iść
Jesienna dziewczyna i młoda
do lasu pobiegła jak ren
o zmierzchu jej cudna uroda
jak sen się rozpłynie jak sen
A rankiem gdy wiatr ją obudzi
i muśnie o świcie jej dłoń
usiądzie dziewczyna wśród ludzi
a potem gdzieś pogna jak koń
Nie szukaj jej w polu ni w lesie
bo w góry już pędzi i gna
to dziewczę zalotne ta jesień
zna góry tak samo jak ja
Nad morzem jej jeszcze nie było
więc gna już na północ na Hel
tam szczęście odnajdzie i miłość
nim zima ją weźmie na cel
Gliwice 07.09.2019 r .
Komentarze (21)
Jesień, wędrowniczka, bez kompasu w dłoni, zna swoje
drogi, po których kroczy. Czasem zapłacze, gdy ze
słonecznej ścieżki na chwilę zboczy ;)
Przyrodniczy wiersz jest uroczy.
Ślę serdeczności :)
Beatko, bardzo mi miło - dziękuję i pozdrawiam :) B.G.
śliczny wiersz...
pozdrawiam Bereniko
Mily i Aniu - bardzo się cieszę
z Waszej wizyty, Miłe Panie:))
Pozdrawiam cieplutko :) B.G.
widać od południa idzie. Bardzo fajny wiersz.
Suer melodyjnie.
Też uwielbiam góry jak peelka, a morza ciepłe, Bałtyk
poznałam po komunii i za zimno dla mnie.
Pozdrawiam :)