Weekendowy związek
Wiesz, rośnie pomiędzy nami mur,
Budowany przez długość chwil
Spędzonych w kręgu odrębności,
W samotnej miłości
Daleko od siebie
Czekając na kolejne spotkanie.
Wiesz, lubię jesień, taką jak ta,
Słonecznie, kolorowo, pamiętnie
Ci ludzie trzymający się za ręce,
Razem z dnia na dzień
Co dzień, co dwa
Patrzą sobie w oczy bez słowa.
Wiesz, czasem za Tobą tęsknię,
W poniedziałki, albo w środy
Wspominam nasze początki,
Spragnieni siebie
Patrząc na liście
I po cichu myśląc o miłości.
Wiesz, to już druga taka jesień,
Powietrze jest to samo co wtedy
To samo słońce nad nami czuwa,
Ale oglądamy je osobno
Jedynie w piątki i soboty
Razem zapominamy o tygodniu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.