wegetacja
Jak mam żyć w twoich ścianach mój świecie,
stawiać kroki milowe lub krótkie,
liczyć własne oddechy na palcach,
zerkać w przestrzeń z radością czy
smutkiem.
Łapać w dłonie, czy puszczać w nieznane
słowa wartko płynące w przestworza,
iść gdzie tęcza deszcz barwi kolorem
i gdzie szkli się w zieleni swej zorza.
Patrzyć w wiatr, słuchać blasku księżyca,
dotknąć deszczu gołymi myślami,
wegetować w radości, że ziemia
jeszcze karmić nas chce swymi łzami.
A jak wszystkie wypłacze w swej sile
i już wody ni garść nie zostanie,
przyjdzie nam na jałowej pustyni,
niekończące się w snach bytowanie.
Komentarze (21)
Bardzo życiowe pozdrawiam serdecznie,;)
smutne ale prawdziwe
Smutkiem powiało w wierszu ale wcale tak nie musi być
Pozdrawiam Serdecznie
plątasz się chłopie, zamiast powiedzieć:- Dzięki za
uwagę, fakt to pomyłka..a tak dalej brniesz
popracuj nad dialogiem, bo ciągle kaleczysz jego zapis
dobranoc
A może warto się zastanowić czy mi wstydu nie przynosi
jako żona
sołtysa.A tak na marginesie Twój ósmy wers zawiera
błąd stylistyczny.Myślę że wystarczy już tych uwag.
dziękuję bluszczu za wizytę:))
Bardzo dobry wiersz z ciekawym przekazem. Pozdrawiam
:)
Mylić się jest rzeczą ludzką.Popatrz na siebie
-"pozostałym państw"?
Cały czas nie wiem o co Ci chodzi bo nic nie zostało
wyjaśnione.
Jeżeli np.ja jestem sołtysem (w wierszu) to moja żona
jest sołtysową.Zatem powiedz mi gdzie w wierszu jest
błąd.Bo o to Tobie chodzi.Chyba,że znów się czepiasz:)
pozostałym państw dziękuję za komentarze i uwagi do
mojego wiersza i miłego wieczoru życzę:))
krzychno, widać starzec z ciebie po zbóju! 254 lata na
wsi, wowow!:)
sołtys-owa (to żona sołtysa)
sołtys - nazwa urzędnika wiejskiego rodz. m., ale
kiedy piastuje ten urząd kobieta, mówimy pani sołtys
lub sołtys-ka
..w sumie to nie dziwi nic, Nikifor też przeszedł do
historii sztuki
kłaniam:))
Dobry tekst i mądre przesłanie.
Miłego wieczoru.
zgadzam się z komentarzem Dany.
wiersz się podoba.
pozdrawiam :)
bardzo ładnie
Pozdrawiam serdecznie
Dobra przestroga.
Jeżeli zniszczymy Ziemię to co nam zostanie? Jak
przetrwamy?
Pierwsza strofa: "z radością czy smutkiem" - bez
drugiego "z"
Poza tym raz w wierszu jest patrzyć, a raz patrzeć -
może by jednak trzymać się jednego wyboru? :)
Witaj:)
Nie bardzo rozumiem Twój wpis pod moim
wierszem.Myślałem,że sobie wszystko wyjaśniliśmy ale
chyba jednak nie.O co Tobie chodzi,o "sołtysową"
Mieszkam na wsi przeszło 254 lat a przedtem od małego
przyjeżdżałem na wieś i odkąd pamiętam "sołtysowa"
istniała.Nie wiem co chcesz prostować a tym bardziej
nie wiem co ja mam prostować? Liczę,że mi to
wytłumaczysz:)
Pozdrawiam:)