Wehikuł.
„…bo widzisz tu są tacy którzy kochają i muszą się spotkać aby się ominąć…” Ks.Jan Twardowski
…wiatr przywiał wspomnienia,
zbyt szybko by uciec…
W srebrnej łzie ukryłam ból,
który mych myśli, rozproszył rój.
Z tęsknoty za spojrzeniem,
spłynęła kropla krwi…
A na ustach wciąż,
słowa z tamtych dni…
Jak prędko to odchodzi,
każdy moment życia…
Niczym kulą do kręgi,
wszystko jest „do zbicia”.
A ja tylko pragnę,
by dzieląca Nas mila-
rozproszyła się,
niczym jedna chwila…
Wehikuł-gdzie jest, ktoś mi powie?
Ja swój wehikuł, mam w mojej głowie!
I ciągle się przenoszę.
I przy Tobie, panoszę…
*
Ostatnim listem,
oznajmić Ci chcę,
że zawsze będę, choćby…
we mgle.
…nie zapomnij…
…przy Tobie! / =(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.