wejrzenie
największej mojej miłości
pamiętam ten dzień pomiędzy ścianami
patrzącymi ciasno na sprzęt i młode
twarze
stojącego na skraju w białych niemalże na
kancik
patrzącego obco w przestrzeń między nami
przeszywające się błyski wzajemnie z
westchnieniem
nie jednej wielu i szepty półgłosem
zachwytu
przedtem w tedy teraz i nawet
niezmiennie
pozostał w sercu na wieki wieków
tylko czas odlicza znaki zapomnienia rys na
ścianie
otulony wspomnieniami oraz zdjęcia
błyskiem
zachowanym z naszych oczach oraz w dłoni
stałej
nie zakrytej zapomnieniem wciąż żywej
przyjaźni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.