Wena
Zachęcona tematem - dla lekkości staroć sprzed lat ;-)
Uciekła mi Wena, wrócić wcale nie chce,
A moje błagania waży sobie lekce.
- Wróć-że Weno do mnie, oddaj mi
natchnienie,
Bo chciałam opisać te niebne
przestrzenie...
I te gwiezdne lśnienia, kiedy niebo
czarne...
A tu mi wychodzą wiersze jakieś marne.
A ona na chmurce nóżką sobie kiwa:
- A mnie tutaj dobrze, jam tutaj
szczęśliwa!
Kartę urlopową podpisz mi od ręki! -
Podpisałam.
I przeżywam braku Weny męki ;-)
autor
Ewa Marszałek
Dodano: 2015-02-06 16:12:29
Ten wiersz przeczytano 1621 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
I taki talent się marynuje czy marnuje?To tak jakby
van Gogh przestał w którymś momencie przestał malować.
Nie martw się o wenę, ta z pewnością wróci.
Jak ABW rankiem - spokój Ci zakłóci,
kajdanki założy, mieszkanie przeszuka...
i ponownie piszesz - zażalenie stukasz!
:-) och, te męki są nieobce wielu, opisałaś je bardzo
fajnie, wesoło i figlarnie
Pewnie niech wraca z podwójną silą by się Tobie fajnie
pisało i wesoło rymowało pozdrawiam serdecznie.
Z weną różnie to bywa, pozdrawiam milutko, dziękuję za
wizytkę u mnie
Ewo, przecież urlop się kiedyś skończy i ona wróci :)
A nawet bez niej świetnie sobie radzisz.
Miłego dnia paa
Na nic prośby i błagania, ta kapryśna dama rządzi się
swoimi prawami. Czytając ten wiersz wyczuwam jej
obecność :) pozdrawiam
Wena pojawia się i znika kiedyś przeszkadzało mi jak
znikała, a teraz lubię na nią zaczekać tak bez celu.
Pozdrawiam serdecznie:)
coś mi się widzi że szybko wróciła i natchnienie w
Twoje wiersze włożyła...
b. wesoło i zmyślnie
pozdrawiam
wspaniale o Wenie,pozdrawiam
widzę wena nie potrzebna
bez niej też poezja niezła...
pozdrawiam pięknie:)
Ty Ewo, nie masz kłopotów ze swoją Weną, to widać w
tekstach, które tu zamieszczasz.
Ja teraz nie mam zbyt wiele czasu na komentowanie, ale
czytam wiersze, gdy mam wolną minutkę.
Pozdrawiam cieplutko,życząc miłych snów, z weną pod
poduszką:):):)
tak to juz jest z wena, mnie gdy jej brak to wedruje
na rozne galerie obrazow, i tam jej szukam, i wierz
mi, tam ona jest!
A moja "wena" wysyła mnie na urlop, więc trochę
odpocznie Bej, bo mi laptop zastrajkował i idzie do
przeglądu.
A ponieważ czuję się w tym duecie, jak koło zapasowe,
więc z chęcią odpocznę od jazdy pod górkę.
Od razu widać, że jesteś zaprzyjaźniona ze swoją Weną.
Pozdrawiam:)
świetny z humorem...o to chodzi, o to chodzi:) miłego
dzionka