Weno
Kiedy przychodzisz, sprowadzasz
natchnienie.
Sprawiasz, że z głowy nową myśl się
bierze.
Wystarczy tylko inkaustu odcieniem,
poskładać wszystko w wersy na papierze.
Gorącym piórem w pisania zapale,
spiesząc się zanim znowu gdzieś ulecisz.
Bo kiedy znikasz to wiem doskonale
czymże bez ciebie są wtedy poeci.
autor
Sotek
Dodano: 2020-11-19 10:13:38
Ten wiersz przeczytano 2833 razy
Oddanych głosów: 118
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (79)
Sotku-kotu, fajne figle inkaustem u ciebie
powstają......
i tak trzyma dalej
serdeczności Marku :)
Piszesz cudowne wiersze,widać Wena Cię kocha.I niech
tak zostanie.Pozdrawiam.
Wena, to gość, który rzadko do mnie zagląda...
Pozdrawiam
Paweł
Wena jest jak pogoda, ciągle zmienna i często
niepojęta.
Pozdrawiam Marku i fajnej niedzieli życzę.
Pozdrawiam i dzięki.
Bardzo trafnie o naszej wenie, też kiedyś w wierszu o
niej napisałam. Pozdrawiam Cię Marku serdecznie :-)
Niech wena towarzyszy nam przez cały czas :)
Pozdrawiam serdecznie +++
z podobaniem przeczytałam ,pozdrawiam :)
Tak już jest z tą weną.
Pięknie. Nieustającej weny życzę i spokojnej nocy :)
Dziękuję kolejnym gościom za odwiedziny, oddany głos i
za refleksyjne komentarze.
O, tak,
chyba każdy z nas poznał ten stan. Bez Niej :-) :-)
Piękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie życząc, by nie
o/d/puszczała :-)
Tak to jest z tą weną... miłego dnia:)
To prawda trzeba mieć natchnienie lub jakiś powód do
pisania. Szkoda że ja to piszę gdy mnie coś bardzo
boli i wiesze są smutne. Ostatni wiersz pisałem o 3 w
nocy gdy nie mogłem zasnąć.
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę i spokoju ducha.
Marku, przez całe lata z upodobaniem czytam Twoje
piękne wiersze. Teraz, gdy w sercu mam żałobę tym
bardziej potrzebuję pociechy duchowej. Pozdrawiam
życząc zdrowia.