Weno
Kiedy przychodzisz, sprowadzasz
natchnienie.
Sprawiasz, że z głowy nową myśl się
bierze.
Wystarczy tylko inkaustu odcieniem,
poskładać wszystko w wersy na papierze.
Gorącym piórem w pisania zapale,
spiesząc się zanim znowu gdzieś ulecisz.
Bo kiedy znikasz to wiem doskonale
czymże bez ciebie są wtedy poeci.
autor
Sotek
Dodano: 2020-11-19 10:13:38
Ten wiersz przeczytano 2828 razy
Oddanych głosów: 118
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (79)
"Nie jestem pisarzem ani poetą, raczej punktem, do
którego wena przybywa nagle, robi zamieszanie i
odchodzi... jakby nigdy nic." - Eryk Norbert.
Pragmatycznie to tak właśnie jest, ale to bardziej
skomplikowana sytuacja.
Wszystkiego dobrego Marku.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie ...
Życzę nieustającej weny :)
Fajnie
pozdrawiam i głos zostawiam + :)
Dziękuję kolejnym gościom za odwiedziny i refleksyjne
komentarze.
Ja opiewam tę panią śpiewnie,
jeśli chcesz odszukasz. Brawa dla Ciebie.
Ja też wiem...
Fajna refleksja nad brakiem pisemnej weny.
Odchodzi, przychodzi, jak miłość.
Serdecznie
;)
Bardzo wymowna i mądra refleksja, pozdrawiam
serdecznie.
Witaj Marku:)
Ja się z nią jeszcze
do dziś nie spotkałem
choć takie wrażenie
czasami miałem:)
Pozdrawiam:)
Dokładnie tak jest z tą weną:)pozdrawiam
Bez weny ani rusz.
Pozdrawiam
No i to jest prawdziwy problem, ale z weną tak właśnie
bywa.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzien bez weny dniem straconym...:)
...no ,z weną tak bywa...jak nas odwiedzi to wiersze
same płyną...pozdrawiam serdecznie.
...wszyscy mamy takie same spotkania i odloty
Weny...pozdrawiam...