wenus
z tomiku "mężczyzna obnażony"
to był wieczór w hołdzie katatonii i
wszystkim
innym butelkom, a po którym nie śpi się
wcale, bądź zasypia
z otwartymi ustami i śni o diabliczkach.
wśród wielu wariantów
była wysoka średnia i bardzo cielesna.
konstelacja bioder
świadczyła o znajomości ruchu ciał. i
czułem,
taniec co zastępuje seks, spojrzenie co
przyciąga planety
i ruch wargi co błądzi po wargach
zmuszając,
by wspinać się po szczeblach zmysłów. lęk
przepełniał
ciało dyspensy. i byłem z innej planety.
przez chwilę
z bezinteresownych słów czułości czytałem
księgę
wenus. przelała się do wszystkich mych
członków.
krew nie umiała pokochać, cieszyć się
nadchodzącym.`
skromny ale szczery prezent dla wiernych czytelniczek na dzień kobiet. pozdrawiam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.