wersy w wieczorowej wersji
po dwudziestej cichnie ulica
a z nią uśmiech sztuczny jak miód
teraz mogę swobodnie oddychać
... mrok się wlewa cicho przez próg
budzę wiersze, niech mącą wieczór
snują cienie na kartki tle
trafią do mnie, nie znając adresu
tak jest zawsze, kiedy jest źle
księżyc dzisiaj jak lampa zepsuta
dam mu spokój, niech sobie śpi
brak uśmiechu jest lepszy niż smutek
wiersze krążą ciężko jak ćmy
autor
enigmayic
Dodano: 2012-02-12 16:48:15
Ten wiersz przeczytano 1210 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Mimo zachwiań rytmu bardzo dobrze się czyta :)
Pozdrawiam. Miłego :)
Pewna artymiczność :)..lecz zwalmy to na księżyc
:)..co "jak lampa zepsuta" :).. M.
Fajny wiersz:) Pozdrawiam.
pięknie i płynnie napisane, a do tego ten klimat pełen
melancholii... brawo :-)
"Księżyc dzisiaj jak lampa zepsuta"W taki wieczór
tylko poezja może wywołać uśmiech:)Piękny wiersz!!+++
Szkoda że tylko trzy zwrotki...wiersz wart jest
rozwinięcia.Ładnie budujesz klimat, używasz ciekawych
skojarzeń.Masz dużą fantazję w dobieraniu słów.Może
się podobać to, co napisane.Jestem na tak.
Az milo poczytac...:)
Bardzo ładny wiersz, świetnie się czyta. Pozdrawiam.
"brak uśmiechu jest lepszy niż smutek"
- celne.
doskonały wiersz, gratuluję
bardzo.....jestem pod urokiem tego wiersza....
Witam.
Przyjemna i melodyjna ta wieczorowa wersja.Wiersz się
snuje leciutko przekornie do ostatniego wersu:)
Pozdrawiam miło
ciekawa konstrukcja i rymy, bliska treść, świetny
tytuł; można się pozbyć jednego /jest/, np. /kiedy mi
źle/ lub tp.
wiersze na pociechę, pisanie jest terapią...
Ładny wiersz...poezja nigdy nie zawodzi...