weryfikacja
przyjaciół krąg- tych pseudo
co piórkami leżeli na mej dłoni otwartej
zmiótł pierwszy zefir- ciepły jeszcze
nim na dobre burza rozszalała
nade mną
zaciskam więc pustkę dłoni w pięść
z tornadem walcząc na utwardzanej ziemi
nie mogąc nadziwić się cudem
kiedy świat niesprzyjający nikomu i
niczemu
jedno marne stworzonko
ot, ptaszynka
bez strachu i wbrew wszystkiemu
między gradu biciem, między błyskami
piorunów
pod prąd
zjawiła się sama, przemoczona
by usiąść na moim ramieniu, walcząc o swe
życie
obecnością wspierać, bez słów
jednym spojrzeniem wskrzesza
"nie jesteś sam
a burza ustanie"
Komentarze (4)
przyszła taka maleńka ale na zawsze w sercu zagościła
Nadzieja Piękny wiersz jak uśmiech +
prawdziwi są zawsze, do końca. inni nie są warci nawet
westchnienia. pozdrawiam ciepło :)
szczęście w nieszczęściu ,bo mogłeś się o tym
dowiedzieć....Lepiej mieć jednego prawdziwego
przyjaciela niż wielu nieprawdziwych .
jak mówi przysłowie prawdziwych przyjaciół poznasz w
biedzie, to oni zostają i są... pozdrawiam