Wesele
Śmierć tańczyła ze mną do białego rana,
Cień wzniósł za mnie toast,
Kościotrup pokroił tort weselny,
Martwe ciało złożyło mi życzenia,
Zimne usta obdarowały mnie ostatnim
pocałunkiem.
Przywdziana w kir,
z zapłakanym uśmiechem
Czekam.
Na męża, który w dzień ślubu
wypłynął w rejs
po rzece Styks.
autor
Asiulaaaaa
Dodano: 2010-04-16 18:07:33
Ten wiersz przeczytano 591 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.