Wesoła bajka
Leśną dróżką poprzez las
idzie Zosia za nią Jan
co wesoło podśpiewuje
i kukułkę naśladuje
nagle Zosia przystanęła
bo za drzewem coś dojrzała
to sarenka i jej mama
trawkę i listki skubała
Zosia ukryta za krzakiem
cichutko siedziała
Jan wesoły roześmiany
głowę do góry zadarł
aż tu nagle niespodzianka
sarna przy nim staje
on zdumiony głośno krzyczy
a ona buzi w usta mu daje
Zosiu Zosiu piękna panienko
co się tutaj dzieje
byłaś miła i grzeczna
a teraz brykasz i szalejesz
ja tu jestem za tym krzakiem
Zosia szeptem woła
to prawdziwa była sarna
a u ciebie pijana głowa.
Komentarze (15)
Witam Cię Halinko. Widocznie Janowi w pijanym widzie
nie robi różnicy. Każda bajka podobnie jak i ta kończy
się morałem.
..no faktycznie bajka - dzielna ta Zosia
Dziękuję wszystkim za pozytywne słowa są one bardzo
budujące...pozdrawiam serdecznie.
Wesoło.
Pozdrawiam serdecznie :)
Śliczne są takie opowiastki.
fajna przygoda na wesoło* pozdrawiam
Miło się czytało, pozdrawiam Halinko.
:))
Pozdrawiam
Ciekawe, czemu Jan podążał przez las za Zosią... :)
Pewnie miał przepaskę na oczach, i dlatego nie
odróżnił sarny od Zosi. ;)
Ciekawa bajka Halino.
Jako puentę dośpiewała sobie:
Ręce precz od....
Nie, nie od kobiet, od ...alkoholu. :)
Pozdrawiam Ciebie najserdeczniej i nie mniej
serdecznie zapraszam do rewizyty.
ale przygoda!!
Sarenka z uśmiechem dwunożna,
w tych sprawach zawsze ostrożna.
Miłego dnia Halino, jesienią takie poczucie humoru.
uśmiechnięty, wesoły wiersz,,pozdrawiam:)
Witaj.
Ha ha, ale zaskoczenie, Jan mocno zdziwiony, tak to w
lesie bywa, gdy ptaszki śpiewają i skaczą sarenki.:)
Miło było przeczytac, ten wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
No to się Jaś zdziwił :))
Pozdrawiam :)
Chyba coś nie poszło.