Wesoła dusza
Porwał duszę wiatr niechcący,
kiedy przyszedł drogi kres,
zamotana wśród gałęzi,
zabłądziła pośród drzew.
Chciała tupnąć, lecz nie mogła,
cicho szepnął do niej szmer;
leć szybciutko do spółdzielni,
tam rozdają ludziom chleb.
Pomyślała skrzydeł nie ma,
wietrze proszę pomóż mi-
ja szybciutko chcę do nieba,
jednak gdzieś zniknęły drzwi.
Frasobliwie zamyślona,
kiedy powiał lekko wiatr,
ponieś mnie i weź w ramiona,
wciąż samotna jestem tak.
Nagle noc i miłość czeka,
wiąże pary siłą swą,
oj - ja nie chcę już do nieba,
odnalazłam drogę swą.
Maria, M, Proskurowska.22.10.2018.
Komentarze (8)
Czasami trudno jest odnaleźć swoją drogę.
Ładny życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
marek
Faktycznie wesoła dusza :) Pozdrawiam serdecznie +++
czytając wiersz, czułam, że literki skaczą z radości
:-)
Gdy miłość w sercu gra to także dusza dobry humor
ma... pozdrawiam serdecznie :)
nie ma się tam co śpieszyć! Tu jest pięknie.
ja też jeszcze nie chcę do nieba ... moja droga przy
mnie jest ... bardzo ładny śpiewny wiersz ...
Pięknie, radośnie o duszy.
Moja już kilka razy ulatywała
a dzięki miłości ponownie wracała.
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Sliczny radosny wiersz o duszy. Znalazła drogę swą.
Pozdrawiam Mario serdecznie.