westchnij
w pętlę zawiązały się słowa
dopisane na końcu słownika
z wdziękiem spadły pod stopy
na milczący obszar
odszedłeś
poszukać piękna poza złudzeniami
wściekle skrzypią więźby
że niby cisza została ale wiatr
wciąż sypie piach i zgrzytanie rylca
po skamieniałych tablicach
Komentarze (20)
odebrałam podobnie jak bomi, po śmierci poety świat
jest smutniejszy, pozdrawiam:)
dla mnie to coś w rodzaju epitafium dla poety...
raczej o jego śmierci symbolicznej niż prawdziwej,
może wypalenie się, może niewiara w misyjną rolę
poezji lub utrata weny? pozdrawiam
/w pętlę zawiązały się słowa/
perełka, widzę dyndający sznur;)
Asie, nie mogę przyzwyczaić się do Twojego pseudonimu,
ale to na marginesie, dziękuję bardzo, bardzo za
obszerny komentarz, otworzyłeś mi oczy, postaram się
coś zrobić z tym wierszem, a Twój wiersz, już mówiłam,
pięknie piszesz, pozdrawiam serdecznie
Piękne, chociaż smutne westchnie-
nie ujęte w ramy poezji.
Ciekawy wiersz. Czytam jako ostatnie pożegnanie ojca.
Odszedł do innego świata, ale pozostały jego
przykazania
(tak kojarzę tablice). Ciekawa jestem innych
interpretacji. Miłego dnia.