Wet za wet
Zły pan już tu jest.
Jest i on, blond frant.
- O, cześć,
- (nic).
Nóż, błysk, świst.
Krwi ciek, czerń.
- Ja mąż, ty trup.
Czas na nią,
czas żniw.
,,...aż po grób''.
autor
valanthil
Dodano: 2020-09-12 10:58:18
Ten wiersz przeczytano 1149 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
"Nóż, błysk, świst.
Krwi ciek, czerń." - najlepsze :-)
Dobry! Brachykolon.
Wielkie emocje, podsumowanie.
Pozdrowienia ślę!
Dobre i jak najbardziej nadaje się na epitafium jak
zwykle z podziwem
Za Markiem :)
Puenta aż krew mrozi w żyłach - podzielam zdanie
krzemanki - jest bardzo dramatycznie.
Za Krzemanką - dobra frak dla tego typa.
I kolejny poeta zaliczył semestr z materiału
brachykolon. I nie błahy ten kolor a wręcz cierpnie
wszytko gdy się widzi takowe zjawisko.
Brachykolon to forma wyjątkowo dobra dla oddania
dramaturgii chwili. Miłego wieczoru:)
Na Crime+Investigation sporo takich. Przyczyna albo
kasa albo kobieta, często jedno i drugie. Pozdrawiam
Brachykolon.
Bdb, wymowny i mocny wiersz,
to bardzo smutne, że ludzie nie potrafią się często
porozumieć bez rozlewu krwi, że jest na tym świecie:
zazdrość, zawiść, mściwość i nienawiść, że te
wszystkie negatywne emocje są w ludziach tak silne.
Dobrego dnia życzę.
Czasami trzeba odejść.
Jest granica, jej nie da się przejść.
Granica wytrzymałości- by nie było tego świstu.
Wiersz bardzo dobry.
Alez wiersz...
Tragiczny finał miłości. Przecież mogło obyć się bez
mściwości.Udanego weekendu:)
dokładnie taki jak moja "Krótka hstoria miłości".
Przerażające. Ty to potrafisz wstrzasnąć emocje.
Pozdrawiam :)