Weź się w garść
Weź się w garść, nie ty pierwszy
jesteś człowiekiem. Masz dobrą
żonę, a w twojej piwnicy dojrzewają
ziemniaki. Czy można chcieć więcej ?
Czy można być aż tak zachłannym ?
Spojrzał na mnie wzrokiem dubeltówki,
a potem wyrecytował wiersz.
Czy to jest dobry wiersz, spytał.
Tymczasem mnie już tam nie było, została
konserwa po mnie. A więc to go trapiło
od dzieciństwa. Tak, aż za bardzo,
chciałem
odpowiedzieć, twoje rymowanki odbierają
życie, ale byłem już za wysoko, i
szeptać
do siebie chciałem zacząć- weź się w garść,
nie ty pierwszy umarłeś,
lecz głos mój mnie opuścił
(nagle i raptownie i bez zapowiedzi).
Komentarze (15)
a może te dojrzewające ziemniaki, to po prostu 'bul,
bul, bul',
wtedy zrozumiałe, że zapasy muszą dojrzewać przez
określony czas.
Co do tytułu - podzielam zdanie przedmówczyń.
Nie ty pierwszy.. raczej nie pocieszy.
Krzychu, przeciez wiadoma sprawa, że nie będziesz
niczego poprawiał,bo uważasz, ze to wiersz doskonały:)
dobrej nocy
Za bordoblues.
Pozdrawiam ciepło:)
Gdzie jesteś? skąd dajesz taką dobrą radę ;) "weź się
w garść..."
Hej Wam, dziękuję za wszystkie komentarze i jak
również za uwagi, do których nauczony doświadczeniem
się nie odniosę- przemyślę na pewno,
pzdr;)
Bardzo ciekawy i zatrzymujący wiersz, ale dobrze
byłoby zwrócić uwagę na sugestie Janiny, z którymi w
100%się zgadzam i identyfikuje:)
Pozdrawiam
Bardzo fajne o refleksyjne. Ostatnio jest czas
powrotów na beja, fajnie, że i ty wracasz po tak
długiej nieobecności.
Bardzo dobra refleksja,tajemnicza i
wielowątkowa.Pozdrawiam:)
wiersz jest ciekawy i jak już zauważył bordoblues
niejednoznaczny :) zaznaczyłam to bo np.ja wers o
dojrzewających ziemniakach interpretuje sobie in plus
- dojrzewają czyli niedługo wiosna nadejdzie raptem i
bez zapowiedzi ;)pozdrawiam
po poprzednim komentarzu, czytającemu robi się przede
wszystkim żal autora (miast peela)-
- wiersz ciekawy, tajemniczy i niejednoznaczny.
Ciekawy tekst, a skoro tak , to patrz –
Nie należy tytułu powtarzać w wierszu, tytuł to tytuł,
amen.
3 wers – a w twojej piwnicy dojrzewają ziemniaki.
Ten wers jest skopany, bo skoro dojrzewają w piwnicy (
ja , gospodyni wiem, że przerastają i trzeba je będzie
wywalić), to nie jest to dobre, zgodzisz się? Teraz
jeszcze powtórzone – czy . Mam znak zapytania, więc
wystarczy: Można chcieć więcej?
Nie rozumiem – wzrok dubeltówki ? Nie dość , że
dopełniacz, to jeszcze ta broń. To jest nieciekawe
skojarzenie, naprawdę.
Znowu zbędne pytanie od „czy”.
Ostatnia strofa ma potrojone „ mnie”.
Zdanie ( Tak, że…)jest za długie, należy go
podzielić, tym bardziej, że szwankuje interpunkcja.
Może pomyśl, aby , wprowadzając dialog, zaznaczać go
myślnikiem?
Wiersz ma przemyślaną koncepcję, jest interesujący
przez wprowadzony pozorny dialog, ale wiedza autora na
temat formy jeszcze wymaga uzupełnienia, powodzenia
intrygujący tekst
Piękny tekst...
niektóre Wiersze powalają, to prawda. Pozdrawiam :)