Wezwanie
Białe płatki róż...
Biała skrzynka z sercem...
A na skrzynce pęk zbóż...
I różaniec w bladej ręce
Przeraźliwy uśmiech
Na śnieżnobiałej twarzy...
Jak gdyby ktoś odebrał oddech
Jak gdyby ktoś pomarzył...
Tylko łzy wokoło...
Albo łzy i omdlenia
Popatrz Boże mój, popatrz
Ile tu cierpienia...
Biały wieniec z wstążką
Z czarnymi napisami...
"Bóg jest naszym Panem,
Bóg zawsze będzie z nami"
Białe płatki róż
Na śnieżnobiałej ręce
Zaschnięta czerwona plama
Na białej skrzynce z sercem...
A serce przeraźliwie
Wyrywa się do życia
Pulsuje krew w mych skroniach
Czuję porywy bicia...
Ale nie ja decyduję
Kiedy kończę swą drogę
To bóg tu decyduje
Ja się spierać nie mogę...
Och, wiem, że dobrze będzie
Bo stoję na światła drodze
Czuję ogromną trwogę...
Prowadź do domu Boże...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.