Wezwanie
opowiadanie gwarowe
Wezwanie
Malućko dziywcynka przyleciała wartko du
domu ze skoły z nowinom.Otworzyła dźwiyrze
wpadła do izby i z wielkim przejęciem
spytała się domowników: Cy Pon Bóg może być
chory? Syćka zaniemówiyli…Skąd takie
pytanie, fto Ci w głowie namiesoł…spytoł
się dziadek.To nas Jegomość na lekcji
religiji pedzioł nom ze Pon Bóg wezwoł
nasego skolnego doktora do sobie…Cy Pon Bóg
może być chory? spytała się jesce roz…
Komentarze (15)
Ładnie skoruso
Pozdrawiam
Świetna opowieść, dobrze kombinowała ta mała :)
Pozdrawiam Skoruso :)
Śliczne opowiadanie pozdrawiam;)
:) Dzięki za okazję do uśmiechu.
Miłego wieczoru:)
Witaj skoruso:)
Dzieci przyjmują wszystko tylko potem my zadajemy
głupie pytania:)
Pozdrawiam serdecznie:)
tak szczerze i dosłownie tylko dzieci potrafią
zapytać i zrozumieć po swojemu:-)
pozdrawiam:-)
Jak zwykle przeczytałam z przyjemnością. Dzieci
przyjmują wszystko z prostotą, ciekawe świata, co
chwila zadają pytania, takie pytania które nam by do
głowy nie wpadły...
Pozdrawiam serdecznie :)
gwarowo i świetny kawałek
Dziecięce skojarzenia są fantastyczne i bardzo
inspirujące.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzieci wszystko biorą dosłownie i dlatego trzeba
uważać na to co się mówi... Fajny wiersz :)
Dziecko zrozumiało po swojemu - skoro wezwał Pan Bóg
doktora do siebie, to dziecko myślało, że Pan Bóg
zachorował..... Fajnie napisane :) pozdrawiam :)
Chyba chory być nie może :) Pozdrawiam serdecznie +++
;-))
Małe dzieci biorą świat zbyt dosłownie.
Miłego, słonecznego dnia :)
Rozbawiłaś
Świetna anegdota w pięknej gwarze!
Pozdrawiam!