****wherever
tak.słyszałam jak krzyczeli zakładając
maski
niedbałością spowite by bezczelnie
oddychać
nie mając prawa bytu.
by zachłannie budować nowe miasta
infantylnie odmierzając po liniach
papilarnych
straty i upadłość aniołów.
by ta cisza była zbyt cicha by odradzać
się
w bluźnierczym odbiciu z przesileniem
(pod)rozkładanej duszy.
tak.sztuka to przetrwania trzymając się
tylko
własnych paznokci i ściętego języka
w działaniu zaczepnym.
pamiętając o śmierci
autor
Feministka S.
Dodano: 2010-11-25 10:56:38
Ten wiersz przeczytano 1311 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Przeczytalam dzisiaj, ponad czterdziesci Twoich
wierszy...sa niesamowite...
Sylwio bardzo ładny wiersz:] odezwij się do mnie jakoś
to pogadamy:] Pozdrawiam
Dziewczyno(!) - to jest wiersz - b.dobry wiersz.
Ściskam mocarnie
Dzięki Ville za ten potencjał:) z chęcią przeczytam
twoją wizje która defakto nie traci sensu a że byś
moją zmienił? no nie dziwie się, nie napiszę że się
uczę bo dostanę wciry że zbyt długo. To grzebaj i
pisz. dzięki za wpis:))dla reszty pozdro:)
Trudny do interpretacji..Raczej o życiu..niż o dymie z
komina..Twarda dziewczyna :).. M.
Jest potencjał :)) Ponieważ za długo by pisać, czemu i
co w której zwrotce bym zmienił (taka zbyt długa
sugestia traci przejrzystość)- oto moja osobista
,,wizja" tego tekstu : tak.słyszałam jak krzyczeli
zakładając maski
/bezczelnie oddychali/rosły ich nowe miasta
(z linii papilarnych dało się odmierzyć straty)/tak.
byli sztuką mięsa, sztuką przetrwania (trudno jest żyć
trzymając się paznokci i ściętego języka
w działaniu zaczepnym)/ tak. byli słyszałam ich
potrzebę życia
Czasmi jeśli czyjś tekst mi się podoba, ,,grzebię w
nim" i ,,piszę na nowo"i wklejam własną wizję - innym
sie to podoba, innym nie :))))
Ładne metafory!!!!!!!!!!!!!!+.