Wiadomą drogą
Przekazem leczyć wiadomość nowa
Parapsychoza dylemat życia
Poklask co budzi zamierzchłość chowa
Przesadność formy szuka obycia
Moralność wizą styczność do nieba
Na firmamencie życia czystość wyzwania
Warunkiem wiara duszy potrzeba
Ciało rozstaniem przy końcu grania
Mowo ty zbawcza poklaskiem prowadź
Życie zbawieniem fundacją Stwórcy
Iloraz zmagań Maryjo Zdrowaś
Wymiataj brudy posmak wybiórczy
Kataklizm mocy co sprzęga żywioł
Pokazem ramion pogromu dusz
Posmak zbawienia płynącą krą
Niebiański orszak nadchodzi już
Paletą barw zorza wschodząca
Idylla życia wyznacza kres
Powab tej mocy to lina pnąca
Kryteria zmagań tą ścieżką łez
Komentarze (2)
świetny, refleksyjny wiersz w wierze* pozdrawiam
...bardzo ciekawie ujęty temat przemijania...czemu cię
nikt nie czyta?