Wianek
Gdzieś się w moich myślach plączesz
chodzisz niby zrywasz kwiatki
kto tam wie Ciebie co chcesz ?
czy do łóżka ? czy do zwadki ?
Jasno pragnień nie określisz
drzwi stanowczo też nie zamknięsz
w tym przeciągu mnie przeziębisz
w szpony urojenia złapiesz
Ach że usiądź chodź na chwilę
posadź pupę na kolana
niech się wzrokiem w Ciebie wryję
byś się pogubiła sama
Wianek plecie się z miłości
drewnem pali po kominkach
kto w Twym sercu właśnie gości ?
kto dobiera się do tyłka ?
Tylko proszę bez tych bajek
bez powieści godnych ścięcia
z Ciebie żadna Salma Hayek
ja nie przypominam księcia..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.