Wiara, nadzieja
Z cichym westchnieniem odpływa
wspomnienie
tych jakże trudnych i długich dni.
Dziś wiem na pewno, nie byłam tą jedną,
dla której tylko mógłbyś żyć.
Moja melodia wciąż grana na nowo
przybiera dzisiaj ponury rytm.
Wiara, nadzieja, miłości już nie ma.
Tak ciężko jest mi samotnej być.
I chociaż wiem -
nadejdzie nowy dzień,
co przynieść może mi radości moc.
To wciąż śnię ten sen,
o Tobie i mnie,
gdzie mam znowu szansę
i tracę ją.
Kolejny raz...
Powietrze jest ciężkie, a noce tak
długie,
poduszka mokra od słonych łez.
Powoli umieram, wiem, Ciebie tu nie ma,
nie będzie gdy nadejdzie mój kres.
Swe szczeniackie wiersze palę w kominku,
z dymem unosi się tamtych słów sens.
Wiara, nadzieja, miłości już nie ma.
Nie będę już więcej łudzić się.
"Odkąd sięgam pamięcią zawsze było coś nie tak W niełasce, w ciągły, nieszczęściu los bił na oślep..."
Komentarze (1)
swietny. bardzo mi sie podoba.